“Są takie momenty w życiu podróżnika, które zostają z nim na zawsze. Dla mnie jednym z nich była chwila, gdy pośród oszałamiającej zieleni dżungli, w absolutnej ciszy przerywanej jedynie cykaniem cykad, po raz pierwszy ujrzałem jego – władcę koron drzew. Spokojny, majestatyczny ruch, długie, rude futro lśniące w promieniach przesączającego się przez liście słońca i te mądre, bursztynowe oczy, w których kryje się jakaś prastara tajemnica.” - słowa jednego z naszych uczestników
Wielu z Was marzy o takim przeżyciu, ale być może obawia się, że wiąże się to z ekstremalnymi warunkami i wyrzeczeniami. Nic bardziej mylnego!
Wyobraźcie sobie rozległy, chroniony obszar lasu deszczowego, poprzecinany siecią leniwie płynących, ciemnych rzek. To właśnie Park Narodowy Tanjung Puting, jedno z najważniejszych na świecie miejsc ochrony orangutanów. To tutaj, dzięki wizjonerskiej pracy dr Birutė Galdikas, powstały ośrodki rehabilitacyjne, które od dekad ratują te niezwykłe małpy i pomagają im wrócić na wolność.
Tanjung Puting to znacznie więcej niż cel turystyczny. To ostatni bastion dla wielu gatunków. Jego historia jest nierozerwalnie związana z postacią dr Birutė Galdikas, jednej z trzech badaczek – obok Jane Goodall (szympansy) i Dian Fossey (goryle), nazywanych "Aniołkami Leakeya" – które zrewolucjonizowały światową prymatologię (dział zoologii zajmujący się ssakami naczelnymi). To dekady jej niestrudzonej pracy sprawiły, że Camp Leakey jest dziś światowym centrum badań nad orangutanami.
Sam park to gigantyczny obszar ponad 415 tysięcy hektarów – dla porównania, to powierzchnia większa niż cała Majorka. Obejmuje niezwykle zróżnicowane ekosystemy: od lasów deszczowych, przez unikalne lasy bagienno-torfowe o charakterystycznej, czarnej wodzie, aż po lasy namorzynowe u wybrzeży. Ta różnorodność sprawia, że jest domem nie tylko dla orangutanów, ale także dla ośmiu innych gatunków naczelnych, w tym endemicznych małp nosaczy, a także niedźwiedzi malajskich, panter mglistych i ponad 220 gatunków ptaków.
Nazwa "orangutan" pochodzi z języka malajskiego i oznacza dosłownie "człowieka lasu" (orang hutan). Trudno o trafniejsze określenie. Te olbrzymy dzielą z nami aż 97% DNA. Są największymi na świecie nadrzewnymi ssakami, a ich życie toczy się w koronach drzew, gdzie codziennie budują nowe gniazda do snu. To istoty niezwykle inteligentne, ale i w większości samotnicze. Szczególnie imponujące są dorosłe, dominujące samce, u których wykształcają się charakterystyczne talerze na policzkach (tzw. flanges). To właśnie one wydają z siebie słynne "długie wołanie" – donośny, gardłowy dźwięk, który niesie się po dżungli na odległość nawet kilometra, obwieszczając ich obecność. Twoja wizyta to realne wsparcie dla ochrony tych stworzeń i ich kruchego domu, zagrożonego głównie przez wylesianie pod uprawy palmy olejowej.
Naszą przygodę rozpoczynamy w okolicy portowego miasteczka Kumai, gdzie już na starcie czeka nas pierwsze doświadczenie – wizyta w tradycyjnym domu i przedstawienie lokalnego tańca.
Prawdziwa magia zaczyna się jednak, gdy wchodzimy na pokład naszej łodzi rzecznej, zwanej klotok. To będzie nasz dom i punkt obserwacyjny na najbliższe dni – z wygodnym pokładem, pysznym jedzeniem i załogą dbającą o każdy detal.
Pierwszy przystanek to Tanjung Harapan, najstarsze centrum rehabilitacji w parku. Już tutaj, podczas pory karmienia, mamy pierwszą szansę na zobaczenie orangutanów. Obserwowanie z bezpiecznej platformy, jak z gęstwiny wyłaniają się pierwsze osobniki, schodząc z drzew po owoce, jest przeżyciem, które hipnotyzuje. To doskonałe miejsce, by nauczyć się więcej o ich zwyczajach i wyzwaniach, z jakimi się mierzą.
Następnie czeka nas niezapomniany, dwugodzinny rejs w górę rzeki do legendarnego Camp Leakey. Płynąc, mijamy gęstą dżunglę, która tętni życiem. Z pokładu wypatrujemy małp nosaczy z ich charakterystycznymi nosami, barwnych zimorodków przemykających tuż nad taflą wody i, przy odrobinie szczęścia, krokodyli wygrzewających się na brzegu.
Kolejny przystanek na naszej trasie, Pondok Tanguy, to następne miejsce spotkań w czasie posiłku orangutanów. Każdy z tych obozów ma inny charakter, a obserwowanie interakcji między poszczególnymi osobnikami – od dominujących samców po ciekawskie matki z młodymi – to spektakl natury, od którego trudno oderwać wzrok. To właśnie w takich momentach, widząc je tak blisko, a jednocześnie na wolności, czujemy głęboki szacunek dla tych niezwykłych istot.
Organizacja takiej podróży na własną rękę, z zachowaniem najwyższych standardów etycznych i komfortu, bywa wyzwaniem. Właśnie dlatego postanowiliśmy stworzyć program, który zdejmuje z Waszych barków całą logistykę, pozwalając skupić się wyłącznie na przeżywaniu magii dżungli.
Wyprawa na Borneo to podróż życia, a my dbamy o to, by była ona nie tylko ekscytująca, ale i perfekcyjnie zorganizowana. Wybierając naszą wycieczkę objazdową do Indonezji, nie musisz martwić się o logistykę. Zapewniamy prywatną łódź klotok z pełnym serwisem, która jest Twoim oknem na dżunglę. Nasi sprawdzeni, lokalni przewodnicy to pasjonaci z ogromną wiedzą, którzy potrafią wypatrzeć to, co niewidoczne dla innych i opowiedzieć o lesie w porywający sposób. Program jest tak ułożony, byś mógł chłonąć magię Tanjung Puting bez pośpiechu, w kameralnej atmosferze małej grupy. Koncentrujemy się na autentycznym doświadczeniu, łącząc bliskość natury z najwyższym standardem komfortu i bezpieczeństwa.
Czy Ty również marzycie o spojrzeniu w oczy orangutana? Zobacz nasz szczegółowy program wycieczki na Borneo, Raja Ampat i Celebes i pozwól nam zabrać Cię w podróż, która na zawsze pozostanie w Twoim sercu!